Samoakceptacja jako podstawa komfortowego...
| Kategorie: plus size
03 maja 2023, 18:59
Dzień dobry, Pewnie zapytasz, dlaczego rozmawiam z kolejną kobietą o większych rozmiarach.
Dzień dobry, nie, zapytam dlaczego akurat kobiety?
Dlatego, że każda z Was, to tajemnica. Uwielbiam odkrywać kobiece wnętrza < zabrzmiałem jak Kuba Rozpruwacz? ;) >
Zabrzmiałeś, jak połączenie rozpruwacza i typowego Adonisa rodem z portalu randkowego ( śmiech… ) Zatem, dlaczego wybrałeś na rozmówczynię kolejną, grubą kobietę?
To odpowiem w ten sposób, bo Twój profil w przeciwieństwie do poprzedniczek – pominę słowo na literę G, opiera się na fizyczności, to raz.
Słowo na literę G to określenie, jak każde inne. Marzy mi się, by zostało odczarowane. To ludzie nadają mu negatywny wydźwięk, samo w sobie jest po prostu słowem, jednym z wielu.
A dwa, ”gruba kobieto” - Ty w dodatku robisz atut z tego, że pokazujesz swoje ”fałdki”, różne niedoskonałości w mniemaniu ”ogólnym”.
Zgadza się ( śmiech … ) Może nie atut, bo ja tu nikogo nie namawiam do posiadania fałdek. Jednak jeśli już je masz, to lepszą opcją jest miłość, niż nienawiść.
Zasłużony relaks
Zacznijmy od najmłodszych lat – zawsze miałaś więcej ciałka?
Tak. W zasadzie od zawsze był ze mnie kawał baby ( śmiech … ) Już od czasów przedszkola byłam wyższa od rówieśników, a do komunii szlam w butach ślubnych, bo komunijnych w moim rozmiarze nie było ( śmiech… )
Sporo dojrzałych kobiet, tłumaczy swoją nadwagę prosto m.in.: „Po ciąży mi tak zostało”. A Ty też będziesz się tłumaczyć w jakikolwiek sposób, czy szczycić?
Ani to, ani to. Nie mam potrzeby tłumaczenia się ze swojego ciała. Dlaczego miałabym to robić? Z drugiej strony nadwaga sama w sobie nie jest powodem do dumy. Są inne aspekty, którymi mogę się szczycić.
Potwierdzam ( śmiech… ) Widzimy, że znakomicie czujesz się ze swoimi krągłościami – a co mówią o nich Twoi lekarze?
Lekarze to jest w ogóle temat rzeka. Mamy wśród lekarzy w naszym kraju taką mentalność, że każdą dolegliwość klasyfikujemy jako skutek nadwagi.
Skręciła Pani kostkę? Proszę schudnąć, przejdzie.
Migreny? Kilka kilo w dół i od razu się ich Pani pozbędzie.
Wiele razy uniknęłam przez to trafnej diagnozy, a lekarze, zamiast na moim problemie, skupiali się na sugestiach, które nie do końca leżały w ich kompetencjach. Dostałam kiedyś wykład o operacji bariatrycznej… u okulisty ( śmiech … )
Kontrowersyjne i odważne, zwłaszcza w kraju gdzie ”biały fartuch” to świętość. Chodzisz regularnie do dietetyka?
Nie, nie korzystam z jego usług.
To prawda, mam kilka dziar, chodź - policzymy je razem ;)
Nie boisz się o swoje stawy i zdrowie?
Zdrowie jest dla mnie priorytetem. Regularnie się badam i mam kontrolę nad wszystkimi aspektami. Nie jestem ślepo zapatrzona w nurt bopo ( ciałoakceptacja – red. ). Jeśli kiedyś odczuję jakieś negatywne skutki mojej nadprogramowej masy ciała, będę chciała to zmienić.
To w jaki sposób dbasz o ”formę” bycia XXL?
Pytasz, czy dbam o to, by nie schudnąć? ( śmiech… )
O to, czy kontrolujesz w jaki sposób nie stracić swoich krągłości ( śmiech … )
Nie dbam o to, po prostu żyję. Moja waga bywa zmienna.
Akceptacja siebie i swojego wyglądu opanowana do perfekcji, gdzie jest taka ”szkoła” w jakiej tego uczą?
Nie ma. Kończąc szkołę dostajesz świadectwo, które świadczy o opanowaniu pewnego materiału. W życiu jest inaczej. Nie ma ludzi, którzy kochają siebie 24/7 i to jest ok. Wszyscy mamy kompleksy i gorsze momenty. Jednego dnia patrzę w lustro i myślę "damn, dziewczyno...ależ Ty wyglądasz!", a na następny dzień myślę sobie "nie no, tu mi się wylewa, tu mnie wzdęło", zakładam obszerną bluzę i ani trochę nie nadaję się do podbijania świata. Samo życie.
Bycie w ”Dzień dobry TVN” otworzyło Cię bardziej, czy tylko uświadomiło w słuszności wyboru bycia modelką plus size?
Hmm...miło to wspominam, to na pewno świetne doświadczenie, jednak zlecenie, jak każde inne. O wiele bardziej w słuszności moich wyborów utwierdza mnie feedback, który dostaję od moich obserwatorów.
Wyobrażałaś sobie siebie w Top Model?
Wyobrażałam. Nawet chciałam wziąć udział w edycji Plus size.
Myślałaś o tym jak choćby Tyszka i Krupa ”jadą po Tobie publicznie”? ( śmiech… )
Cha, cha - nie myślałam o tym nigdy w ten sposób. Wiesz, ja jestem z osób, które merytoryczną krytykę przyjmują na klatę. Ale chamstwa nie trawię. A chamstwo niestety się sprzedaje.
Mój uśmiech nigdy nie wyjdzie z piaskownicy.
Czyli ten stan odporności rodził się w Tobie latami.
Oczywiście. Mam za sobą naprawdę bogatą historię związaną z etapami mojej samoakceptacji.
Rozwiń temat samoakceptacji, proszę.
Samoakceptacja, w moich oczach, jest podstawą komfortowego życia. Trzeba sobie uświadomić, że tak naprawdę "wada" jest kategoryzowana w roli negatywnej, tylko i wyłącznie przez subiektywne gusta. Kobiety od lat walczą z cellulitem. Tymczasem w oczach mężczyzn, których znam ( a także w moich ) jest to absolutnie seksowny atrybut kobiecości. Jedni nienawidzą swoich piegów, inni dorabiają je sobie w makijażu. Ola chciałaby odessać tłuszcz z tyłka, a Ania żałuje, że natura jej go poskąpiła. W świecie, gdzie na każdym kroku ludzie mówią Ci, jak masz żyć i jak powinieneś wyglądać, bardzo ciężko jest osiągnąć stan, w którym jesteś zadowolony z tego, kim jesteś. Prawdopodobnie dlatego, że nawet jeśli Ty będziesz zadowolony, to spotkasz na swojej drodze masę jednostek, które będą Cię piętnować. Dlatego tu potrzebna jest silna psychika, a nikt nie rodzi się z takim stanem rzeczy, nad tym trzeba pracować.
A potem podpisujesz ochoczo jedno ze zdjęć o tym, że czujesz się ”gorącą asteroidą” ( śmiech… )
Cha cha, dokładnie tak. Chociaż jestem zdania, że tak naprawdę opis jest tu zbędny, bo na zewnątrz bardzo dobrze widać to - jak czujesz się sam ze sobą.
Ile tego trzeba się uczyć aby jawnie pod imieniem i nazwiskiem oraz swoją twarzą zrobić tyle ile Ty?
Całe życie. Ja nadal się uczę, cały czas pracuję nad moją głową.
Masz kontakt na DM z pozostałymi puszystymi dziewczynami, o czym piszecie?
O tym samym, o czym piszą szczupłe dziewczyny ( śmiech… )
Dyplomacja. Udzielasz rad i porad?
Udzielam, jeśli czuję się kompetentna w danym temacie. Nie jestem psychologiem, mogę jedynie radzić na podstawie własnych doświadczeń.
Zamiast gapić się na ( ... ), to odklej mnie z tej fotki ;)
Jesteś młodą kobietą, masz swój logotyp / linię sprzedażową, po prostu swój sklep – da się zarobić w tym biznesie mając tyle konkurencji?
Moja marka jest w tym momencie zawieszona. Zapewne dałoby się zarobić, gdybyśmy mieli inny rząd ( śmiech … )
Polityka idzie na bok ( śmiech … ) To jak odniesiesz się do tego, że obraz większych kobiet, dopiero od niedawna wypływa na szersze wody, to świadomość i potrzeby za tym stoją?
Myślę, że Polska jest nadal daleko w tyle, ale małymi kroczkami się rozkręca. Potrzeby są ogromne, świadomość z roku na rok również się zwiększa.
Na zdjęciach widzimy, co jest oczywiste, ze względu choćby na mięsień sercowy, że jedna pierś jest większa od drugiej. Tobie nie sprawia to żadnego problemu.
W przypadku moich piersi nie ma jakiejś wybitnie dużej asymetrii, ale tak czy siak nie mam z tym problemu. Ludzkie ciało nie jest symetryczne. Mam jedną brew wyżej, niż drugą i jedną nogę dłuższą, przez co zawsze mam nierówne spodnie ( śmiech… )
Zatopiona i zakochana w brokacie.
Pochwal się reakcjami najbliższych na to, co porabiasz na Insta.
Mam w nich duże wsparcie, nigdy nie usłyszałam złego słowa dotyczącego mojej działalności w Internecie.
Czym pachnie Twój profil?
Kobiecością. Zdecydowanie.
Wiele fotek jest bardzo odważnych, bywa, że zakrywają Cię jedynie tatuaże. Pozujesz do aktów?
Nie miałam jeszcze takiej okazji. Obiecałam sobie, że do aktu przystąpię dopiero wtedy, gdy znajdę ogromnego węża, którego wynajmą mi do zdjęć ( śmiech… )
Masz swojego zaufanego fotografa?
Mam kilku fotografów, do których wracam, bo wiem, że mają świetne umiejętności.
Pracując tyle możesz o sobie powiedzieć modelka w znaczeniu PROFI?
Hmm, nie jest to moje główne źródło zarobku. Sam musisz to ocenić.
Na jednej z fot, masz figurę klepsydry, niektórzy szczęki zbierają do tej pory ( śmiech… ).
Dużo robi strój i pozycja. Dzięki odpowiednim dodatkom można fajnie manewrować proporcjami, a potem właśnie potykać się o cudze zęby, cha, cha.
To mówisz, że też umiesz w klepsydrę? ;)
To czego nie można pominąć, ukazujesz, że wyświechtane: ”czarne wyszczupla” odkładamy do lamusa. Msz wśród tysiąca fotek bardzo wiele w kolorowych ciuchach i kostiumach.
Uważam, że każdy powinien nosić to, w czym czuje się najlepiej. W mojej szafie jest wiele koloru, ale chyba czarny wygrywa. Nie ze względu na funkcję wyszczuplania, a na klasę, której jestem miłośniczką.
Czy do takiej sesji, należy mieć doświadczenie w zakresie XXL, czy to jest kalka i pokaz tego samego co u modelek w rozmiarach od S do L.
Każde ciało wygląda inaczej w różnych perspektywach. Myślę, że grunt to poznać swoje mocne strony i na tym bazować.
A jeżeli pojawi się oferta lub zainteresowanie z pomysłem na akt, pokazujący Twoje piersi lub całą sylwetkę – jak zareagujesz?
Były takie propozycje. Póki co nie jestem zainteresowana. Może kiedyś się to zmieni.
Będąc na basenie lub plaży nie masz żadnych oporów przed setkami oczu podziwiającymi Twoje krągłości?
Nie, lubię obserwować te reakcje. Uśmiecham się do ludzi, niezależnie od tego, czy podziwiają, czy patrzą krytycznym wzrokiem. Ten uśmiech wiele zmienia, daje przewagę ( śmiech … )
Nawet jeśli robią to w niewybredny sposób?
Sytuacje były różne. Jak ktoś przesadza, to na szczęście mam umiejętność zabijania wzrokiem ( śmiech … )
Pewnie, gdy jakiś gamoń skomentuje w stylu: ”ale duża dupa” – zapewne pocisk słowny w postaci ciętej riposty idzie jak torpeda? ( śmiech … )
Wszystko zależy od dnia. Czasem mam ochotę na potyczki słowne, a czasem wystarczy, że na kogoś spojrzę, a jego wzrok ”ląduje” na ziemi. Ludzie są mocni dopóki, nie dochodzi do konfrontacji.
Królowa jest tylko jedna.
Nie wchodzimy do Twojego portfela ale ( … ) Czy można zarobić na pokazywaniu swoich rozmiarów w ciuchach XXL oraz prezentując zmysłową bieliznę. Panie, często właśnie o to pytają.
Jeśli masz dryg, to na wszystkim zarobisz ( śmiech … ) Jednak modeling plus size w Polsce nie jest jeszcze na tyle opłacalny - co na Zachodzie.
Czy zrodzenie pomysłu z uruchomieniem także biżuterii, było odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. A może to efekt słuchania swoich folołersów, proszących o to?
Moi obserwatorzy tworzą mój rynek. Jeśli chodzi o biżuterię, po prostu uznałam, że brakuje sklepów z fajnymi dodatkami tego typu.
Możemy podać Twój młody wiek i zmobilizować resztę pań do odważnych ruchów?
Oczywiście ( śmiech… ) Niedawno skończyłam dwadzieścia trzy lata.
Jesteśmy zainteresowani także Twoimi wymiarami oraz wzrostem i wagą.
Tak, jak mówiłam, kawał ze mnie babki. Mam 181 cm wzrostu.
Jeśli chodzi o wymiary to z reguły 137/113/147. Co do wagi, nauczona doświadczeniem odpuszczę ten temat, chyba, że chcemy feedback od pseudo lekarzy ( śmiech… )
Chcę aby za sto lat wymawiano jednym tchem moje imię, jak nazwę Singer ;)
Bardziej odbieram to jako pokaz siły pewnej siebie kobiety, więc?
Wiesz, ja nikomu nie chce udowadniać swojej siły, nie mam takiej potrzeby. Tematu wagi nie poruszam z dwóch powodów. Kobiety często pytają mnie o nią, by się porównać i uświadomić sobie "ok., ważę mniej, czyli nie jest ze mną jeszcze tak źle", co jest totalną głupotą. Drugi powód to tak zwany hejt pod przykrywką troski. Czyli tekst w stylu "ważysz zbyt dużo, nie boisz się o swoje zdrowie?" a w myślach "schudnij, bo kole mnie w oczy to, jak wyglądasz".
Zbliża się majówka, być może są kobiety, wstydzące się wyjść w kostiumach i pokazać się publicznie. To jest ta chwila, miejsce i czas, aby naładować ich pewność siebie do stanu przekraczającego normę.
Takich kobiet jest cała masa, sama byłam kiedyś jedną z nich. Kochana Babo, bardzo chciałabym Ci dać przepis na to, jak polubić się ze sobą, ale prawda jest taka, że musisz znaleźć własną drogę. Ja mogę jedynie podsuwać delikatne wskazówki, ale to Ty musisz wykonać największą robotę. Jesteś wystarczająca. Ty i cała Twoja historia tworzycie tak wyjątkową jedność, której nie da się podrobić. Życie jest za krótkie na czekanie na odpowiedni moment, by zacząć z niego korzystać. Możesz mówić sobie "założę tę sukienkę, jak schudnę" albo pójdę wreszcie na ten basen, jak zacznę dietę, ale prawda jest taka, że ten "odpowiedni moment" może nie nadejść. I obudzisz się za x lat ze świadomością, że uniknęłaś tylu wspaniałych wspomnień tylko dlatego, że dałaś cudzym ograniczeniom wejść do swojej głowy. Nie popełniaj tego błędu.
Zakończę pytaniem osobistym, bo są mężczyźni mający śmiałość pisać do mnie z prośbą o podawanie stanu cywilnego moich rozmówczyń ( śmiech … ) To jak, szukamy oficjalnie kawalera dla Patrycji ( śmiech… )?
Hmm..nie szukamy, ale jak się jakiś napatoczy, to nie będę jakoś wybitnie oponować ( śmiech … )
Tylko nie miej mi za złe, tych setek DM po tej rozmowie ( śmiech … ).
Spoko, najwyżej pomożesz mi odpisywać ( śmiech … )
Czy te oczy mogą kłamać, ale które?
Komentują i lajkują, a potem mijają Cię na Piotrkowskiej i nie mają odwagi ”podbić” albo zagadać? ( śmiech … )
Bywa i tak, a szkoda! Decyzyjność, to bardzo ważna cecha u mężczyzn.
Gratuluję postawy oraz odwagi i zgodnie z tradycją poproszę o ”słowo na niedzielę” zwłaszcza dla tych, którzy jeszcze nie wierzą w siebie i boją się tego magicznego pierwszego kroku.
Dziękuję. Słowo na niedzielę brzmi: Jeśli sam nie obdarzysz się miłością i zaufaniem, nikt tego nie zrobi. Jesteś jedyną osobą, z którą spędzasz absolutnie całe życie, więc zadbaj o to, by towarzyszyła Ci atmosfera miłości, nie nienawiści. Nigdy nie jest za późno na pokochanie siebie.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również, było mi bardzo miło ( śmiech…. )
Zapodaj opinię