Życie na plus
| Kategorie: plus size
26 marca 2023, 18:55
Witam na pokładzie - zapracowaną matkę Polkę, dobrać godzinę i dzień rozmowy, cud.
Zapracowana będę jak wrócę do pracy po świętach.
A czym zajmujesz się zawodowo?
Pracuje w administracji międzynarodowej firmy.
Zabrzmiało poważnie. Ponad 27000 obserwujących, to liczba konkretna jak na osobę nie będącą ( jeszcze ) celebrytą.
Tak sądzisz?
Piszę serio.
Mi się wydaje, że od ilości, ważniejsze jest to kto obserwuje i z jakich powodów.
Rozmawiasz w miarę możliwości ze swoimi ”folołersami”, udzielasz rad, jesteś dla nich mamą tulącą do piersi?
Zazwyczaj rozmawiam z kobietami, choć mam też kilku znajomych z początków tutaj i z nimi również czasem piszę.
To co oznacza plus size dla Ciebie? Jak scharakteryzujesz siebie na tle takiej osoby?
Osoba o rozmiarze większym niż przeciętny rozmiar dostępny w "normalnym" sklepie. Zwykle wszelkie rozmiarówki są do 42, choć ostatnio powoli się to zmienia.
Jeśli nie jest to tajemnicą, czy możesz podać nam swoje wymiary oraz wzrost i aktualną wagę?
Wzrost: 168 cm, waga: 113kg, wymiary: 120x106x122, choć wolałabym byś tego nie upubliczniał ;) – właścicielka ostatecznie wyraziła zgodę na upublicznienie tych magicznych cyfr. Brawo, to się nazywa wyjście ze strefy komfortu albo jazda bez trzymanki.
Zaglądając na Twój profil, widzę sporo gastronomii, mody i życia rodzinnego. To są te główne trzy koła zamachowe?
To takie moje codzienne rzeczy przez ostatnie 2,5 roku. Dwie ciąże i urlopy macierzyńskie, a jako odskocznia grupa artystyczna, z którą jestem związana od ponad dwudziestu lat, w połączeniu z występami.
Gratuluję dzieci, a co do tych występów to jeszcze do tego wrócimy. Łamiesz kolejny stereotyp, że tylko kolor czarny jest dobry dla osób z krągłościami. Kolorów jakie ubierasz jest dosłownie cała paleta.
Kolor czarny uwielbiam i cale lata był moim numerem jeden. Bezpieczny, łatwo się stopić z tłumem Jednak od dłuższego już czasu w mojej szafie goszczą soczyste kolory: fuksje, czerwienie, zielenie, chabrowy, oranże ( ... ) Wyszłam wówczas ze skorupki i strefy komfortu. Już nie chowam się i nie przepraszam, że żyję i jestem jaka jestem.
Twoje wpisy nie mają moralizatorstwa, nie nauczasz, nie wychowujesz z batem w ręku, a ”jedynie” pokazujesz jak można zaistnieć będąc większą osobą.
Nie czuję się ekspertem, mogę jedynie dzielić się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami. Jeśli ktoś zainspiruje się by też wyjść ze skorupki, to super. I nie chodzi tylko o rozmiar, ale o inność generalnie. Nasze społeczeństwo nie jest tolerancyjne.
A jak wychodzi się z tej strefy komfortu? Masz moment decydujący o tym stanie?
Nie ( … ) latami na to pracuję i ten proces cały czas trwa ( … ) Zaczęłam mając jedenaście lat. Po drodze było wiele wzlotów i upadków, wiele ran do zagojenia, wiele "życzliwych" osób wiedzących najlepiej, co jest dla mnie dobre. Nieudane małżeństwo, upadek i ponowne podnoszenie się z gruzów. Odkrywanie siebie, swojej wartości, swojej siły.
Pięknie ujęte.Bycie puszystą, to efekt choroby, złych nawyków żywieniowych, czy może brak ruchu w młodym wieku?
Pewnie wszystkiego po trochu ( ... ) jestem wcześniakiem i mam mega bałagan w hormonach.
Jestem na insta od ponad miesiąca, zaskakuje mnie ”wysyp” dużych kobiet bez kompleksów pokazujących się w sytuacjach codziennych, często emanując swoimi krągłościami. To nowy trend?
Nie wiem, wydaje mi się, że po prostu coraz więcej mówi się o jednostce i jej prawie do bycia sobą niezależnie od rozmiaru, wieku, rasy, wyznania itp. O potrzebie akceptacji innego człowieka takim jakim jest. A nie dopasowywaniu do wykreowanej "normy"
Czyli z wykształcenia jesteś ( … ) socjologiem/psychologiem / antropologiem?
Zootechnikiem :) ale psychologią się interesuję.
Takie profile jak Twój, przyczyniają się do wyjścia z cienia tych wszystkich kobiet z kompleksami.
Na to liczę, że pokazywanie normalności, codzienności, często bez upiększeń, makijażu, filtrów, sztucznych paznokci, sztucznych rzęs itp. pomoże komuś zrozumieć, że jest wystarczający taki jaki jest i ma prawo żyć i być szczęśliwy.
Czytam komentarze pod Twoimi fotkami i filmami, panowie też ”serduszkują” i zachwycają się Twoimi kształtami. Jak się do tego odniesiesz?
Szczerze? Kiedyś czytałam, teraz już nawet nie czytam. Nie taki jest cel mojego profilu by zbierać serduszka od panów Oczywiście, to podnosi samoocenę i jest miłe jeśli panowie nie są nachalni i nie narzucają się ze swoimi względami zamężnej kobiecie.
Właśnie, a jak odnosi się do tego Twój mąż? Jest zazdrosny o fanów? ( śmiech … )
Raczej nie jest zazdrosny, bo nie ma powodów.
Kiedy dorosłaś do tego i w jakich okolicznościach, aby uczynić ze swoich krągłości motyw przewodni profilu?
Od początku profil miał pokazywać codzienność zwykłej kobiety, matki, żony, kobiety z pasjami, kompleksami, ale też non konformistki nie zgadzającej się na piętnowanie inności. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam zachodnią, niepolską mentalność.
Znowu szlachetne cele. Brawo. Grupa Dereń – brzmi tajemniczo, opowiedz coś więcej o tym projekcie.
Grupa powstała z uczniów artystki ”Opery Narodowej” w Warszawie. Od lat ona i jej mąż realizowali ciekawe projekty muzyczne z udziałem utalentowanych osób, które chcą w życiu robić coś fajnego poza pracą zawodową i domem. Sporo artykułów o grupie znajdziecie w gazecie lokalnej Passa, są też filmiki w serwisie YouTube, nawet całe koncerty. Działamy głównie lokalnie, choć występowaliśmy w różnych miejscach w Polsce. Między innymi w kultowej ”Jamie Michalika” w Krakowie, czy Starej Prochoffni w Warszawie.
Piosenka o ciśnieniu ( do obejrzenia na Twoim profilu ), trochę taki Kabaret Moralnego Niepokoju. Występując przed widownią, widać odwagę w Twoich ruchach. Nie masz tremy. Może trzeba pomyśleć o telewizji?
To moje hobby i pasja, nie potrzebuję do tego telewizji. Nie zależy mi na popularności, czy rozgłosie, bardziej na realizacji siebie.
Nie masz profesjonalnych sesji z planszą jako tłem, to nie jest zarzut! Przeciwnie, intryguje mnie jak zdobywa się te tysiące odbiorców bez profesjonalnego zaplecza?
Bo ten profil nie ma być "profesjonalny", ma pokazywać zwykłą osobę. Nie znam recepty na zdobywanie odbiorców. Po prostu pokazuję kawałek życia.
Chodziło mi bardziej o to, że taka grupa odbiorców, tu już małe miasteczko, jesteś w tysiącach domów i telefonów, to spora odpowiedzialność.
Pokazywanie prawdziwości powinno tej odpowiedzialności sprostać. Taką mam nadzieję.Zresztą najwięcej polubień mają zdjęcia niewystylizowane, prawdziwe, bez makijażu i filtrów. To pokazuje, że ludzi zaczyna nudzić sztuczność, wtłaczanie w ramy perfekcjonizmu.
Perfekcyjnie, to Ty robisz: steki z kalafiora, warzywa z łososiem oraz gruszki ze szpinakiem i rukolą, Czy to jedyna słuszna droga do utraty zbędnych kilogramów?
Absolutnie nie, każdy powinien znaleźć swoja drogę. Nie ma jednej uniwersalnej i najlepszej drogi, ja pokazuję swoją, ale równie dobrze ktoś może woleć keto ( dieta na każdą kieszeń – red. ), ktoś inny posty, jeszcze inny śródziemnomorską.
Walczysz ze swoimi krągłościami, czy sukcesywnie czynisz z nich atut i wolisz eksponować swoje ciało, takim jakie jest?
Przede wszystkim walczę o zdrowszy kręgosłup i doprowadzenie organizmu do normy po dwóch ciążach. Nie zamierzam zejść do wagi 60 kg, bo źle bym się w niej czuła. Zresztą można ważyć 60 kg i być schorowanym albo ważyć 85 kg i być w świetnej formie. Nie ma normy.
A jak Twoim zdaniem zmienia się podejście społeczeństwa do osób puszystych, poza tym, że zwietrzono szansę na rynek zbytu i produkcję ciuchów XXL?
Moim zdaniem, społeczne podejście niezmienia się bardzo mocno ale to już chyba taka nasza polska mentalność. Sama, nawet w rodzinie nadal doświadczam piętnowania.
Spotykasz się z komentarzami na temat Twoich krągłości przez osoby postronne w casulowych sytuacjach, gdy jesteś w parku, sklepie, czy na plaży?
Czasem tak, tylko ja już się tym nie przejmuję Choć jak mam zły humor, to potrafię takiej osobie sprzedać ciętą ripostę.
Chętnie poznamy takie ”pociski” słowne, możesz się teraz wykazać ( śmiech … )
Riposta zależy od zasłyszanej uwagi i mojego stanu psychicznego danego dnia. Nie przytoczę Ci więc nic ”ad hoc”.
Twój drugi profil informuje nas, że już -13 kg. Wyobrażasz sobie siebie jako osobę szczupłą – do tego dążysz?
Postawiłam sobie pewien cel wagowy, w którym kiedyś byłam i czułam się ok Nadal był to rozmiar uważany za plussize, około 44. Krągłości nie chciałabym stracić bo są kobiece.
Co Cię napędza, gdzie szukasz inspiracji, a co Cię do tworzenia profilu motywuje?
Motywację mam głównie wewnętrzną, zawsze tak było i jest we wszystkim. Wiem, że jak sama czegoś nie zrobię, nikt inny tego za mnie nie zrobi i tyle. Tak się nie da.
Jeśli mogę na koniec coś dodać, według mnie wygrywasz swoją naturalnością, nie serwując tysięcznego zdjęcia stóp z czerwonymi paznokciami albo foty z rączki z wymalowanym dziubkiem.
Zdjęcia stóp tez mam ;) ( śmiech … ) Wiem o co chodzi i dziękuję. Miło mi to słyszeć.
Oglądając indyjskie klimaty kulinarne, zastanawiam się, czy właśnie tak orientalnie ma pachnieć Twój profil?
Orientalne zapachy to zdecydowanie mój klimat. Ukochane perfumy są raczej ciężkie, piżmowe, korzenne, choć i słodkie zarazem.
Przyznaję, na mnie większe wrażenie robi polska ryba z cytryną, ryżem i sałatką.
Wiesz, ja nie ograniczam się w niczym do jednego stylu, lubię różnorodność I chyba właśnie to pomieszanie z poplątaniem przekonuje część osób.
Dziękuję za poświęcony czas, pozdrów i podziękuj mężowi oraz dzieciom, że ”udostępnili” mi Ciebie na ponad godzinę.
Dziękuję Ci bardzo za to, że szukasz motywów działania ludzi. To ważne.
Życzę sobie aby każdy z takim uśmiechem jak Ty, podchodził/podchodziła do zabawy pod nazwą Instagram.
Utopia :) Ale piękna.
Zapodaj opinię