Kobieta z głową w chmurach.
| Kategorie: dojrzałe wojowniczki
20 maja 2023, 18:59
Dzień dobry, gdzie dzisiaj jesteś, skąd robimy rozmowę?
Z Tarnowskich Gór ( uśmiech… ). Prosto z własnej kanapy ( uśmiech… ).
Kanapowiec, choć Ty jesteś zwolennikiem zamków z piasku, niż lepienia bałwana ( śmiech… ).
Tak ( uśmiech… ) widzę, że zgłębiłeś mój profil na Instagramie, doceniam wkład pracy ( uśmiech… ). Zdecydowanie bliżej mi do plażowych klimatów.
To skąd to morsowanie, to tylko na potrzebę IG?
Nie! To czysta hedonistyczna przyjemność, nie zawsze dokumentowana na Instagramie ( uśmiech… ).
Zapraszam na pokład.
Kocham to słowo ale o tym trochę później. Rozmawiam z profesjonalną stewardesą?
Mam nadzieje, że profesjonalną, zawodową na pewno ( uśmiech… ).
Strażakom mówi się: tyle powrotów - ile wyjazdów, a co mówi się stewardesom?
Oficjalnie ”tyle startów - ile lądowań”, a mniej oficjalnie, to już zależy od wyobraźni pasażerów ( uśmiech… )
Pierwsze skojarzenia z tym zawodem: atrakcyjna kobieta, długie nogi, zna kilka języków, pewnie pierwszą pomoc ma w jednym palcu, posiada telewizyjny uśmiech, no i turystycznie mocno ogarnięta w temacie, pominąłem coś?
Bystra, elokwentna, potrafiąca się odnaleźć w każdej sytuacji ( śmiech… ). Żartuję! Jest wiele wyobrażeń dotyczących tego zawodu. Myślę, że część z nich jeszcze z czasów PRL-u, kiedy latanie było przywilejem, a praca wiązała się z licznymi bonusami ( uśmiech… ).
Scharakteryzuj nam przeciętny ”dzień w pracy”. Moje wyobrażenia sięgają, przyjechania z walizką na lotnisko, powitania pasażerów, rozdawanie napojów i posiłków oraz informacja co robić na wypadek jakiejkolwiek kolizji lub katastrofy.
Nie ma przeciętnych dni, ponieważ nigdy nie wiemy kogo spotkamy na pokładzie. Są elementy stałe jak odprawa z załogą i kapitanem, czy poszczególne elementy lotu, ale ponieważ nie pracujemy w stałych teamach, każdy dzień pracy jest inny. Myślę, że to jest jeden z tych czynników, które są w tej pracy pociągające. Nie ma rutyny.
Życie jak w Madrycie ;)
Zapewne masz tysiące anegdot, opowiedz nam najbardziej ”zakręconą”?
Myślę, że o tych najpikantniejszych nie mogę rozmawiać, a od razu one przychodzą mi na myśl ( uśmiech… ) przypadki medyczne są bardzo stresujące ale i często zaskakujące np.: pan podróżujący z mamą podpiętą pod aparaturę z tlenem. Po piętnastu minutach lotu mówi, że baterie są jeszcze na cztery minuty, a do końca lądowania zostało półtorej godziny. Do dziś zastanawiam się, czy to było ”przeoczenie”. Są też pytania z natury ”gdzie jest rząd nr jeden”? Awantury np.: o podłokietnik, które kończą się wzywaniem policji. Bywają też miłe sytuacje jak zaręczyny.
A czy możesz trochę odsłonić tych pikantnych kulis, rozmawiamy w końcu o potrzebach ( uśmiech… )?
”Gdy rozum śpi to budzą się demony”, a gdy w samolocie gasną światła, to budzą się rządze ( uśmiech… ) miałam sytuację, gdy trzeba było parę prosić o wstrzemięźliwość, ze względu na współpasażerów ( uśmiech… ).
Ok. Przejdźmy do bardziej kobiecych zagadnień i pragnień ( uśmiech… ). Instytut Zdrowia i Urody – już sama nazwa budzi majestat, opisz ten projekt?
Hedonistyczna świątynia zaspakajania potrzeb ( uśmiech… ). To miejsce gdzie w atmosferze relaksu dbamy o ciało i duszę ( uśmiech… ).
Mistrzyni podkręcania atmosfery, a pytam o to nie bez kozery ( rym nie był zamierzony – uśmiech… ). Na zdjęciach jesteś również ze strzykawką skierowaną w polik pewnej Pani, specjalistka od urody i słynnego wypełniania botoksem?
Nie, koncentrujemy się na dbaniu o to, co dała nam natura ( uśmiech… ). Nie chcę Cię przytłoczyć informacjami z branży kosmetologicznej ale witaminizujemy skórę, dbamy o naturalny kolagen, przy użyciu specjalistycznych sprzętów oraz kosmetyków. Próbujemy zatrzymać skutki działania grawitacji ( uśmiech… ).
To jak dzielisz, jedno zajęcie z drugim?
Raz lepiej, raz gorzej ( uśmiech… ) Staram się być w danym miejscu na sto procent, jeśli jestem na pokładzie, to kosmetologia musi zaczekać i odwrotnie. Nie zawsze jest łatwo i nie zawsze wychodzi, ale robię to długo wiec wypracowałam sobie odpowiedni rytm.
Widziałem Waszą ofertę, jestem w szoku. Jako laik w tym temacie, widzę, że masaż wiąże się z zakupami, przeczytaniem profesjonalnego bloga, nawet są podcasty. To standard w tej branży?
Mam nadzieję, że to właśnie nasz wyróżnik ( uśmiech… ).
Porozmawiajmy o nazwie Twojego profilu – celowo kusisz tym hedonizmem?
A słowo hedonizm Cię kusi?
Teraz ja podrywam maszynę.
Jest dla mnie wyznacznikiem świadomej osoby, chcącej zaspokoić swoje potrzeby w najbardziej optymalny sposób.
Otwierając ten profil nie miałam żadnych planów dotyczących zarobkowania w sieci. Wybór nazwy nie był kalkulowany. Pewnie dziś wybrałabym coś anglojęzycznego ( uśmiech… ). To był impuls i prostolinijne myślenie o tym jaki login może mnie scharakteryzować ( uśmiech… ). ”Hedonistka”, tak bo mam taki hedonistyczny stosunek do samej siebie a ”w podróży” bo o myślę tak o życiu, że jest metaforą podróży.
Czyli trafiłem na prawdziwą hedonistkę z krwi i kości, w dodatku mówiącą o tym wprost. Gdzie byłaś jak Cię nie było ( śmiech… ).
Byłam, pewnie gdzieś na plaży ( śmiech… ).
Hedonistka w wersji żeńskiej, to ciągle raczej taki domknięty temat i to już nawet niekoniecznie w ujęciu seksualnym.
Tak? W jakim sensie domknięty?
W znaczeniu, że nie potrafimy dyskutować o swoich pragnieniach i potrzebach.
Zdecydowanie tak, ale uważam, że to nie jest domena kobiet. Hedonizm w męskim wydaniu, społecznie odbierany jest cieplej. Jest łatwiej akceptowalny ale nie mam poczucia, że taka postawa jest jednoznaczna z tym, że mężczyzna zna i potrafi artykułować własne potrzeby. Mam zupełnie inne doświadczenia ( uśmiech… ).
Opowiedz nam pokrótce o nich ( ... ).
Pokrótce to się nie da ( śmiech… ), z moich doświadczeń wynika, że nawet ci atrakcyjni fizycznie i z pozoru pewni siebie mężczyźni, którzy kreują się na hedonistów, a czasem nawet próbują demonstrować postawy macho, często mają deficyty budowania relacji, w mówieniu o uczuciach, potrzebach, czy fantazjach. Bardzo rozległy temat ( uśmiech… ).
Zgodzę się, choć samo określenie hedonistki, ponoć charakteryzuje trzy rzeczy: przyjemność, radość i rozkosz. Mieścisz w sobie aż tyle tych określeń? ( uśmiech… ).
Zdecydowanie tak, pewnie dopisałabym jeszcze kilka ( śmiech… ).
Śmiało ( … ).
Wolność, seksapil, miłość i ciekawość.
Świadoma hedonistka. Nowe, nie znałem ( uśmiech… ).
Przy każdym określeniu zrobiłabym odnośnik do tego jak to rozumiem, ale dla mnie hedonizm mieści w sobie to wszystko ( uśmiech… ).
Pocztówka z Tel Avivu
Na większości Twoich zdjęć, masz niemal doklejony uśmiech, w zasadzie on nie znika. Wynika to ze stylu życia, charakteru, Twojego zajęcia, czy usposobienia ”wyniesionego” z domu?
To ciekawe, bo często słyszę to pytanie ( uśmiech… ) pewnie jak wszystko inne jest składową tego co wymieniłeś. Zdecydowanie uśmiech towarzyszy mi często ( uśmiech… ). Moi przyjaciele mogliby bardziej obiektywnie odpowiedzieć na to pytanie. W trakcie naszej rozmowy też często używam 😊 Poczucie humoru jest jedną z cech, które w sobie lubię.
A Twój charakter pomaga zajmować jasne stanowisko wobec tematów społecznych, jak choćby foty ze strajku kobiet?
Mam jasno sprecyzowane poglądy. Nie boję się ich wyrażania, chociaż nie zawsze zjednują mi przyjaciół ( uśmiech… ).
Walka kobiet, kojarzy się m.in.: z Agnieszką Holland ( prezentujesz jej biografię w zapowiedzi ). Moje TOP 3: ”Zabić księdza”, ”Europa, Europa” i ”W ciemności”, a Twoje ulubione filmy w reżyserii p. Agnieszki i dlaczego?
Nie mam ulubionych filmów, czy książek. Oglądam, bo lubię kino i uważam, że wszystko co zobaczymy , czy przeczytamy zapada w nas i wpływa właśnie na nasze poglądy, czy postawy.Lubię biografie, stąd akurat ta książka w zapowiedzi.
Pozostańmy przez chwilę z kinową tematyką. Oglądałaś ”LOT” z Denzelem Washingtonem?
Nie ( uśmiech… ), czy to powoduje zastopowanie dynamiki naszej rozmowy ( uśmiech… )? Ostatnio oglądałam kino irańskie ( uśmiech… ). Amerykańskie bardzo rzadko.
Trochę śniegu, trochę wina i trochę orientu.
Tam jest m.in.: scena z katastrofy, podkreślająca dobitnie - dlaczego trzeba mieć zapięte pasy podczas lądowania, stewardesa z tego powodu kończy ( … ) nie najlepiej. Polacy grzecznie przestrzegają przepisów podczas lotów?
Nie, my Polacy zawsze wiemy lepiej, więc nikt, a już na pewno nie pani w mundurku, będzie nam mówiła ”jak mamy żyć” ( śmiech… ).
Śmiejemy się z tego dopóki nie ma tragedii ( … ).
( … ) są tez przypadki, kiedy inny pasażer informuje nas, że ktoś nie zapiął pasów. Więc może nie jest tak źle z naszym przyjmowaniem zasad ( uśmiech… ).
Donosicielstwo, relikt PRL ( żart ). Bijesz brawo po każdym lądowaniu ( śmiech… )?
Nie, ale kiedy pasażerowie biją, to zawsze dziękuję ( uśmiech… ).
A modlisz się przed pracą, masz rodzaj lęku albo strachu przed lotem?
Nie modlę się. Nie ma we mnie lęku dotyczącego latania, mam niekonwencjonalne myślenie, o ewentualnej katastrofie. Jak się nad tym zastanawiam, to bardziej wywołuje to we mnie lęk związany z jazdą samochodem, czy motocyklem.
Żyj kolorowo.
Właśnie, a propos ( … ) żeńska wersja dawcy nerek zabrała głos ( uśmiech… ).
Strasznie stereotypowe, a nawet seksistowskie podejście ( śmiech… ) uderzasz w czułe struny ( uśmiech… ).
Też lubię jednoślady, choć napędzane siłą mięśni. Widzę, że Tobie ciągle brakuje adrenaliny.
Pewnie masz rację, stale mnie gdzieś gna ( uśmiech… ). Motocykl daje poczucie wolności, ale uczy pokory, cudowne połączenie ( uśmiech… ).
Czyli idziesz jak strażak w dym do pożaru – wyrzucając z myśli pewien margines niebezpieczeństwa.
W sytuacjach stresowych, czy podbramkowych działam instynktownie, refleksje przychodzą później.
Faktycznie, słabe pytanie. Kobieta w kasku na BMW, ile najszybciej jechała?
Nie mogę powiedzieć, bo nie wiem kto to będzie czytał ( uśmiech…. ).
Lustereczko, powiedz przecie.
Dwójka, czy trójka z przodu była?
Bardzo podchwytliwe pytanie ,jeżdżę zawsze zgodnie z obowiązującymi zasadami dotyczącymi bezpieczeństwa w ruchu lądowym ( uśmiech … ).
W jednym z komentarzy, pada tekst: masz więcej szpilek niż ja butów. Jeśli kobieta tak mówi o drugiej kobiecie, to już to coś oznacza ( śmiech… ).
Tak? Ja słabo czytam takie niuanse ( uśmiech… ).
Przeglądałem te Twoje foty, ważne miejsce zabiera w niej czarny ”pieseł” ( uśmiech… ).
Zdecydowanie tak! Doberman, siedmioletni pies, Emrys. Miłość absolutnie bezwarunkowa. Od siódmego roku życia w moim domu rodzinnym mamy dobermany, ale podejmowanie ze mną tego tematu jest ryzykowne, bo nie znam umiaru ( uśmiech… ).
Zrozumiałem „żaluzję”, królują u Ciebie też Twoje stopy i to nie oznacza zaproszenia dla fetyszystów, tylko jak rozumiem, jesteś dosłownie chodzącą reklamą Yasumi ( śmiech… ).
Bardzo mi miło jeśli tak to odbierasz ( uśmiech… ). Lubię swoje stopy ale ich fotografie są dla mnie synonimem tego, że wyznaczam sobie nowy kierunek - zwykle podpisane są ”where to next” i są ostatnim zdjęciem z destynacji ( uśmiech… ).
Sprawiasz, że brakuje mi języka w klawiaturze ( śmiech… ).
…. takkkk? ( uśmiech … ).
Domyślam się, że odwiedziłaś ”dziesiąt” krajów na świecie, a może nawet będzie to liczba składająca się z trzech cyfr. Prawda?
Z trzech chyba jeszcze nie, ale mam nadzieję, że to kwestia czasu ( uśmiech… ).
Nie, nie będziemy o nich wszystkich tutaj opowiadać ( uśmiech… ) Wymień trzy miejsca o jakich marzysz i chcesz je zobaczyć oraz dlaczego?
Indie! Bardzo! Jestem ciekawa tego rozwarstwienia społecznego, ciekawi mnie duchowość tego kraju. Chciałabym sprawdzić czy jest aż tak niebezpiecznie ( uśmiech… ). Afryka, każde jedno państwo, bardzo lubię i bardzo dobrze czuję się w Afryce. Ostatnio chodzi mi po głowie Alaska. Pewnie dlatego, że, nie jest to flagowa oferta biur podróży ( uśmiech… ).
Zawsze uśmiechnięta, niezależnie od warunków pogodowych.
Zaczynamy od wiekopomnej chwiły oraz tradycji: czym i kim pachnie Twój profil?
Przygodą ( uśmiech… ) obecnie ysl libre, ale to zależy ( … ) każde miejsce, w jakim byłam pachnie inaczej, a zapach jest dla mnie bardzo ważny np.: CaboVerde, pachnie Armanim si ( … ) Mam też taki zapach, który noszę w sobie i zawsze kiedy gdzieś go poczuję, to mnie wzrusza, na szczęście nie jest popularny. Chociaż dostałam taki żel od przyjaciółki, do wąchania w długie jesienne wieczory ( uśmiech… ).
Chcemy wiedzieć ile zabierasz na pokład swojego ciała. ( uśmiech… ) Opisz nam swoje wymiary, wzrost i wagę.
( śmiech … ) to ciągle nie jest nadbagaż ( śmiech… ). Nie znam swoich wymiarów ( uzupełnię po rozmowie 96/70/100 – jak obiecała tak zrobiła ), mam 168 cm bez szpilek i wagę między 65-75 kg, co łatwo zauważyć na moich zdjęciach ( uśmiech… ).
To ciekawe dlaczego próbujesz nas, swoje rozmówczynie wkładać w jakieś miary liczone w cm i kg, stereotypowe myślenie o kobiecości wyrażonej jakąś matrycą? To jak mówienie o mężczyznach, w kontekście centymetrów ( śmiech… ).
Sugerujesz, że znajdziemy tak odważną kobietę, która będzie o to pytała i facetów szczerze ”chwalących się” centymetrami?
Ja ! Zatem zostawiam Ci przestrzeń ( … ) możesz się pochwalić albo przyznać ( uśmiech… ).
12 centymetrów.
Chciałabym żebyś wiedział, że to w żaden sposób nie wpływa na moje myślenie o Tobie ( uśmiech… ).
Dobrze, że nie podałem długości w ”gotowości”. Wracamy do rozmowy. Poproszę o słowo na niedzielę dla wszystkich oglądających.
Yhy ( uśmiech… ) ja jestem bardzo słaba w te wszystkie motywacyjne hasła, afirmację, czy inne zaklęcia ( uśmiech… ). Ode mnie, będzie : ”Żyjcie tak jak lubicie i nie pozwólcie sobie odebrać wolności”! Zrobiło się politycznie ( śmiech … ).
Dziękujemy za rozmowę.
Zapodaj opinię