Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Kartoteka marzec 2023


Niebezpieczne myśli
Autor: zapachkobiety | Kategorie: dojrzałe 
29 marca 2023, 18:59

Dzień dobry, kogo witam – kogo goszczę?

Hej, to ja,  zakręcona blondyna. A tak naprawdę taka zwyczajna kobitka, żona oraz mama ( ... )

( … ) a prywatnie moja równolatka i nauczyciel języka angielskiego.

Nauczycielka.

 

 

Powiało majestatem.

A skąd. Kobietą jestem w końcu.

 

Nauczyciel , to brzmi dumnie. Zawsze kojarzycie mi się z taką elokwentną i oczytaną grupą społeczną.

Niestety duża część społeczeństwa nas nienawidzi. Nie jesteśmy szanowaną grupą zawodową. Ludzie myślą, że nauczyciele mają lepsze przywileje niż inne zawody. Istnieje przeświadczenie, że my wcale nie musimy się narobić, żeby zarobić. No i że pracujemy tylko tyle ile widzą na planie lekcji u swoich dzieci.

 

Z takimi stereotypami właśnie walczysz.

Próbuję czasem swoich sił na różnych forach dyskusyjnych,  ale odpuściłam już udowadnianie , że nie jestem wielbłądem.

 

I z jakim skutkiem?

Z takim, że ludzie nie chcą słuchać , bo i tak wiedzą lepiej i lepiej się znają na naszym zawodzie.

 

Uczniowie zapewne lubią taką uśmiechniętą blondynkę z błyskiem w oku?

No ja mam nadzieję ( śmiech… ) Ale chyba tak. Niektórzy to mówią, inni dają laurki albo przytulasy. Jest to przesłodkie.

 

Masz jakieś przezwisko wśród młodzieży?

Magda Gessler ( śmiech … )

 

Pierwsze skojarzenie: burza loków, drugie: charakterystyczny wrzask i pisk, a trzecie to tłuczenie talerzy – też odreagowujesz w taki sposób?

Na szczęście nie piszczę. Ale gdybym miała jakieś talerze pod ręką, zapewne nie jeden by poleciał :)

 

W dobie nagonki na nauczycieli, chyba trudniej jest nosić przysłowiowy kaganek?

A ja mam to gdzieś. Mam świetny kontakt z młodzieżą i to mi w zupełności wystarcza. Z rodzicami też idzie się dogadać.

 

Czyli to takie banalne jak Twoja ksywka na Insta: ”blondynka z kręconymi włosami”

Masz na myśli, że zawód nauczyciela jest aż tak banalny?

 

Oj nie, na myśli miałem wizerunek szkoły: uczniowie lubią nauczycieli z wzajemnością i tylko to się liczy, a ”góra” nie liczy się z Wami.

No właśnie tak, nie skończyłam myśli :) „Góra” nas nie szanuje, nie docenia i nie dostrzega ile wysiłku i wyrzeczeń trzeba włożyć w zawód, który przez wielu ludzi nazywany jest również misją. Aby być dobrym nauczycielem, często nie wystarczy dać z siebie stu procent. Potrzeba również wsparcia innych.

 

z dziećmi

Chwalisz się pazurkami na profilu,  dorabiasz w ten sposób? ( śmiech … ) 

Oj broń Boże. Umarłabym z nudów.

 

Czyli słowo miszmasz jest najbardziej adekwatne do tego aby opisać Twój profil?

Dokładnie. Tam jest wszystko.  Ale to po prostu cała JA!.

 

Z różnych źródeł wiem, że po umieszczeniu kilku ostatnich fotek, ruch na linii wielbiciele-pani A. dostał wiele wiatru w żagle. To łechtanie próżności, czy wykazujesz pełen spokój?

O! Podoba mi się to określenie ( śmiech … ) Trochę podbudowało to moja pewność siebie, nie ukrywam tego. Ale staram się zachować zdrowy rozsądek w tych relacjach.

 

Rozmawiałaś już z mężem o tym wywiadzie, czy czekasz na dogodny moment i postawisz go przed faktem dokonanym?

Już wie. Ale czy mu pokażę, to się zastanowię. ;)

 

Mam nadzieję, że bezstronnie to oceni i dołączy do grona obserwujących. Widzimy na profilu Twoje zamiłowanie do muzyki rockowej, rozumiem, że bywasz na koncertach i wkładasz czarną skórę? ( śmiech… )

Nie urodziłam się w glanach, a szkoda ( śmiech … ) A koncerty tak, to jedna z moich ulubionych rozrywek warta każdej ceny.

 

”Perl dżem” i ”narwana nirwana”, to Twoje klimaty?

Muszę ci pisownię poprawić :)  To zdecydowanie, to co kocham! Jestem kapłanką grunge'u :)

 

Chyba mija kult do takich kapel wśród młodzieży jaki był choćby za naszych czasów?

I tu się mylisz. Na koncercie Guns N’ Roses byłam chyba najstarsza :) Dobra, trochę przesadziłam.  Ale wielu moich uczniów ma zajawkę na tego typu muzykę.

 

Slash

To tak samo jak zajawka najazdów polskich samochodów i autokarów do Chorwacji. Chyba nawet wiesz coś o tym?

Wiem, bo sama tam bywam. Ale nie w Dubrowniku - zbyt tłoczno.  Polecam –Korčulę. To górzysta wyspa w południowej Dalmacji. Mamy tam zaprzyjaźnioną rodzinkę od której wynajmujemy domek i bardzo niespotykaną prywatność.

 

Wracając do wyglądu, to fakt, że czas jest łaskawszy dla Ciebie. Plus młodzieżowy sposób bycia, to pomaga, czy przeszkadza pani nauczycielce?

Ojej! Dziękuję. Chyba pomaga.  Przynajmniej jestem w stanie nadążyć za młodzieżą (na wycieczkach – ha ha ). Nawet nie wiesz jak oni na wszystko zwracają uwagę. Zawsze mam skomentowany ubiór, wygląd i ogólnie wszystko. Stąd te pazury :) Bardzo skrócił się dystans dzisiejszej młodzieży do nauczycieli.

 

To boję się zapytać, czy to takie słynne amerykańskie podteksty z American Pie?

No aż tak, to nie! Nie ten przedział wiekowy ;) No chyba, że chcą ugrać przełożenie testu. Ale to jest najsłodsze dla mnie w tych komplementach. A oni to mówią szczerze, tak od serca.

 

Czyli uczniowie mają luz, a w domu przychodzi czas na zwolnienie blokady i ”chłopaki” ( mąż i syn – red. ) mają ciężkie chwile?

A dlaczego tak pomyślałeś?

 

Bo każdy czasem chce odreagować.

Bywa, że wykrzyczę emocje. Ale bardziej, żeby się wyżalić, niż na nich wyładować. Raczej wolę iść pobiegać, bądź na siłownię.

 

Słyszałem, że uczeń fantazjujący o swojej nauczycielce, to nie tylko wymysł popkultury. Rozwiń ten temat, proszę. ( śmiech… )

Oj, najprawdziwsza prawda. Osobiście zgłębiłam ten temat niedawno. Jeden z moich nowych znajomych, kiedy dowiedział się, że jestem nauczycielką, opowiedział mi trochę o swoich fantazjach - kiedy to on był uczniem. Nigdy by mi nawet do głowy to nie przyszło, że tacy młodzi chłopcy mogą interesować się starszą kobietą.

 

Zapytam tylko o jedno, czy  w momencie tej rozmowy miał ukończone osiemnaście lat? ( śmiech… )

Tak! Sprawdziłam dowód wirtualnie ( śmiech … ) ale to nie ja, zaczęłam :) Faktycznie można sobie podbudować poczucie własnej wartości.

 

Martini

A może dopadł Cię kryzys wieku średniego? Chciałaś się dowartościować, poczuć motyle w brzuchu?

Coś albo ktoś mnie dopadł ( śmiech … ). A, że te rozmowy są naprawdę czasami intrygujące, to zostaję z nimi na dłużej. No i nie ukrywam, jest to cholernie miłe.

 

Jesteś z Warszawy, tam łatwiej o anonimowość, choć Twoje skaczące libido nie uznaje kompromisów. Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie?

No właśnie sęk w tym, że ja nie do końca jestem taka anonimowa.

Mój profil jest publiczny. Nie ukrywam rodziny. A  mężczyźni i tak się mną interesują, co poradzić?

 

Dzięki Insta masz możliwość ”odkrywania” tematów, o jakich nie miałaś pojęcia?

Jest tu całe spektrum ludzi i ich osobowości. A ciekawość rządzi.  Ciekawość odkrywania nieznanych mi dotąd zakamarków świata seksu . Aaaaajjjj.

 

To jakie ”zakamarki” odkryłaś w tym miesiącu?

Najbardziej intrygujący, to chyba BDSM i Swingers oraz to, że ludzie chcą eksperymentować.

 

A Ty lub precyzyjniej – Wy także?

Bardzo osobiste pytanie. Chyba nie wypada żebym się eksponowała z moimi fantazjami ;) Pomarzyć sobie mogę, ale raczej się nie odważę.

 

Podoba mi się to w jaki sposób się otwierasz z każdą minutą, jesteś głosem wielu Polek. Zwłaszcza tych mających swoje potrzeby,  ale bojących się o tym rozmawiać i pisać na forum publicznym.

Bo to nie jest takie łatwe. Seks to zawsze krępujący temat.  

 

Jakiego odbioru tej rozmowy spodziewasz się wśród koleżanek i kolegów?

Nie wiem, czy którejkolwiek się przyznam ( śmiech  … )

 

To właśnie ten wstyd i obawa?

Możliwe. W prawdziwym życiu mam chyba tylko jedną osobę,  z którą mogę swobodnie o seksie pogadać. I jest to facet ! A tak szczerze, to  wirtualne rozmowy na te tematy są o wiele łatwiejsze niż w realu. Nie widać rumieńców i zakłopotania.

 

Im dłużej rozmawiamy, odnoszę wrażenie, że Twój umysł się otwiera, a Ty boisz się go. Nie tłamś swoich potrzeb i pragnień. To jest ta chwila, miejsce i czas. 

Niesamowity jesteś. Jakoś tak wyczuwasz rozmówcę.  I podpuszczasz łobuzie.

 

Czyli nadal czekasz na przeżycie swojej przygody życia. Być może po tej rozmowie ktoś zapuka z jakąś konkretną propozycją nie do odrzucenia.

No i co ja mam ci powiedzieć? Może i bym nie odrzuciła, tylko weź tu chłopa namów ( śmiech … )

 

Wszystko jest w Waszych głowach, tymi rozmowami wychodzicie ze swoich stref komfortu – może potrzebna jest jakaś dobrze pytająca i słuchająca kobieta, aby otworzyć ”drugie strony” i je uświadomić?

A może nie brnijmy w to już dalej  ;)

 

Z kobietami to jednak chyba tak jest, że jak poluzują odrobinę swoje granice, to dopiero potem odkrywają swoje potrzeby i nazywają wprost – to czego chcą.

Myślisz? Nie wypowiem się za inne panie, ale u mnie chyba coś pyknęło w tym temacie :) Odkąd zaczęłam otwarcie o tym rozmawiać, zaczęłam też odkrywać swoje potrzeby.

 

Standardowe pytanie: czym i kim pachnie Twój profil?

Zapach kojarzy się z perfumami, które chyba każdy kocha. Osobiście uwielbiam te świeże, wodne i kwiatowe. Ale mój profil pachnie piękniej.  To po prostu zapach kobiety. To po prostu JA.

 

Rodzina i znajomi dowiedzą się o naszej rozmowie, czy dopiero, gdy będą czytać premierowo, w momencie pojawienia się tej rozmowy?

Niech to będzie słodka tajemnica.

 

Wracając do zagadnienia od jakiego zaczęliśmy. Czego oprócz mitycznej podwyżki płacy dla nauczycieli mogę życzyć w tym 2023 roku?

Życzyłabym sobie większego grona ludzi życzliwych i mądrych wokół mnie. Zostaniesz?  ;)

 

Tylko wtedy gdy podasz swoje wymiary oraz wzrost i wagę ;)

Nawet nie wiesz ile to dla mnie oznacza, jedziemy: wzrost 156 cm, waga 69 kg, a moje wymiary: 105/82/105. Nie wierzę, że to napisałam ( śmiech … )

 

Dziękuję w imieniu ( ... ) kobiet nas odwiedzających i czytających, że jesteście Wy, nie bojące się nazywać rzeczy po imieniu. Z mojej strony będzie puenta ze świata hip hopu. Magik napisał w swoim ostatnim wersie: Nie poddawajcie się, walczcie! Proszę.  

Życie na plus
Autor: zapachkobiety | Kategorie: plus size 
26 marca 2023, 18:55

Witam na pokładzie - zapracowaną matkę Polkę, dobrać godzinę i dzień rozmowy, cud.       

Zapracowana będę jak wrócę do pracy po świętach.

 

A czym zajmujesz się zawodowo?

Pracuje w administracji międzynarodowej firmy.

Zabrzmiało poważnie. Ponad 27000 obserwujących, to liczba konkretna jak na osobę nie będącą ( jeszcze ) celebrytą.

Tak sądzisz?

 

Piszę serio.

 

Mi się wydaje, że od ilości, ważniejsze jest to kto obserwuje i z jakich powodów.

 

Rozmawiasz w miarę możliwości ze swoimi ”folołersami”, udzielasz rad, jesteś dla nich mamą tulącą do piersi?

Zazwyczaj rozmawiam z kobietami, choć mam też kilku znajomych z początków tutaj i z nimi również czasem piszę.

 

To co oznacza plus size dla Ciebie? Jak scharakteryzujesz siebie na tle takiej osoby?

Osoba o rozmiarze większym niż przeciętny rozmiar dostępny w "normalnym" sklepie. Zwykle wszelkie rozmiarówki są do 42, choć ostatnio powoli się to zmienia.

Jeśli nie jest to tajemnicą, czy możesz podać nam swoje wymiary oraz wzrost i aktualną wagę?

Wzrost: 168 cm, waga: 113kg, wymiary: 120x106x122, choć wolałabym byś tego nie upubliczniał ;) właścicielka ostatecznie wyraziła zgodę na upublicznienie tych magicznych cyfr. Brawo, to się nazywa wyjście ze strefy komfortu albo jazda bez trzymanki.

 

Zaglądając na Twój profil, widzę sporo gastronomii, mody i życia rodzinnego. To są te główne trzy koła zamachowe? 

To takie moje codzienne rzeczy przez ostatnie 2,5 roku. Dwie ciąże i urlopy macierzyńskie, a jako odskocznia grupa artystyczna, z którą jestem związana od ponad dwudziestu lat, w połączeniu z występami.

 

Gratuluję dzieci, a co do tych występów to jeszcze do tego wrócimy.  Łamiesz kolejny stereotyp, że tylko kolor czarny jest dobry dla osób z krągłościami. Kolorów jakie ubierasz jest dosłownie cała paleta.

Kolor czarny uwielbiam i cale lata był moim numerem jeden. Bezpieczny, łatwo się stopić z tłumem Jednak od dłuższego już czasu w mojej szafie goszczą soczyste kolory: fuksje, czerwienie, zielenie, chabrowy, oranże ( ... ) Wyszłam wówczas ze skorupki i strefy komfortu. Już nie chowam się i nie przepraszam, że żyję i jestem jaka jestem.

Twoje wpisy nie mają moralizatorstwa, nie nauczasz, nie wychowujesz z batem w ręku, a ”jedynie” pokazujesz jak można zaistnieć będąc większą osobą.

Nie czuję się ekspertem, mogę jedynie dzielić się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami. Jeśli ktoś zainspiruje się by też wyjść ze skorupki, to super. I nie chodzi tylko o rozmiar, ale o inność generalnie. Nasze społeczeństwo nie jest tolerancyjne.

 

A jak wychodzi się z tej strefy komfortu? Masz moment decydujący o tym stanie?

Nie ( … ) latami na to pracuję i ten proces cały czas trwa ( … ) Zaczęłam mając jedenaście lat. Po drodze było wiele wzlotów i upadków, wiele ran do zagojenia, wiele "życzliwych" osób wiedzących najlepiej, co jest dla mnie dobre. Nieudane małżeństwo, upadek i ponowne podnoszenie się z gruzów. Odkrywanie siebie, swojej wartości, swojej siły.

 

Pięknie ujęte.Bycie puszystą, to efekt choroby, złych nawyków żywieniowych, czy może brak ruchu w młodym wieku?

Pewnie wszystkiego po trochu ( ... ) jestem wcześniakiem i mam mega bałagan w hormonach.

 

Jestem na insta od ponad miesiąca, zaskakuje mnie ”wysyp” dużych kobiet bez kompleksów pokazujących się w sytuacjach codziennych, często emanując swoimi krągłościami. To nowy trend?

Nie wiem, wydaje mi się, że po prostu coraz więcej mówi się o jednostce i jej prawie do bycia sobą niezależnie od rozmiaru, wieku, rasy, wyznania itp. O potrzebie akceptacji innego człowieka takim jakim jest. A nie dopasowywaniu do wykreowanej "normy"

Czyli z wykształcenia jesteś ( … ) socjologiem/psychologiem / antropologiem?

Zootechnikiem :) ale psychologią się interesuję.

 

Takie profile jak Twój, przyczyniają się do wyjścia z cienia tych wszystkich kobiet z kompleksami.

Na to liczę, że pokazywanie normalności, codzienności, często bez upiększeń, makijażu, filtrów, sztucznych paznokci, sztucznych rzęs itp. pomoże komuś zrozumieć, że jest wystarczający taki jaki jest i ma prawo żyć i być szczęśliwy.

 

Czytam komentarze pod Twoimi fotkami i filmami, panowie też ”serduszkują” i zachwycają się Twoimi kształtami. Jak się do tego odniesiesz?

Szczerze? Kiedyś czytałam, teraz już nawet nie czytam. Nie taki jest cel mojego profilu by zbierać serduszka od panów Oczywiście, to podnosi samoocenę i jest miłe jeśli panowie nie są nachalni i nie narzucają się ze swoimi względami zamężnej kobiecie.

 

Właśnie, a jak odnosi się do tego Twój mąż? Jest zazdrosny o fanów? ( śmiech … )

Raczej nie jest zazdrosny, bo nie ma powodów.

Kiedy dorosłaś do tego i w jakich okolicznościach, aby uczynić ze swoich krągłości motyw przewodni profilu? 

Od początku profil miał pokazywać codzienność zwykłej kobiety, matki, żony, kobiety z pasjami, kompleksami, ale też non konformistki nie zgadzającej się na piętnowanie inności. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam zachodnią, niepolską mentalność.

 

Znowu szlachetne cele. Brawo. Grupa Dereń – brzmi tajemniczo, opowiedz coś więcej o tym projekcie.

Grupa powstała z uczniów artystki ”Opery Narodowej” w Warszawie. Od lat ona i jej mąż realizowali ciekawe projekty muzyczne z udziałem utalentowanych osób, które chcą w życiu robić coś fajnego poza pracą zawodową i domem. Sporo artykułów o grupie znajdziecie w gazecie lokalnej Passa, są też filmiki w serwisie YouTube, nawet całe koncerty. Działamy głównie lokalnie, choć występowaliśmy w różnych miejscach w Polsce. Między innymi w kultowej ”Jamie Michalika” w Krakowie, czy Starej Prochoffni w Warszawie.

 

Piosenka o ciśnieniu ( do obejrzenia na Twoim  profilu ), trochę taki Kabaret Moralnego Niepokoju. Występując przed widownią, widać odwagę w Twoich ruchach. Nie masz tremy. Może trzeba pomyśleć o telewizji?

To moje hobby i pasja, nie potrzebuję do tego telewizji. Nie zależy mi na popularności, czy rozgłosie, bardziej na realizacji siebie.

 

Nie masz profesjonalnych sesji z planszą jako tłem, to nie jest zarzut! Przeciwnie, intryguje mnie jak zdobywa się te tysiące odbiorców bez profesjonalnego zaplecza?

Bo ten profil nie ma być "profesjonalny", ma pokazywać zwykłą osobę. Nie znam recepty na zdobywanie odbiorców. Po prostu pokazuję kawałek życia.

 

Chodziło mi bardziej o to, że taka grupa odbiorców, tu już małe miasteczko, jesteś w tysiącach domów i telefonów, to spora odpowiedzialność.

Pokazywanie prawdziwości powinno tej odpowiedzialności sprostać. Taką mam nadzieję.Zresztą najwięcej polubień mają zdjęcia niewystylizowane, prawdziwe, bez makijażu i filtrów. To pokazuje, że ludzi zaczyna nudzić sztuczność, wtłaczanie w ramy perfekcjonizmu.

 

Perfekcyjnie, to Ty robisz: steki z kalafiora, warzywa z łososiem oraz gruszki ze szpinakiem i rukolą, Czy to jedyna słuszna droga do utraty zbędnych kilogramów?

Absolutnie nie, każdy powinien znaleźć swoja drogę. Nie ma jednej uniwersalnej i najlepszej drogi, ja pokazuję swoją, ale równie dobrze ktoś może woleć keto ( dieta na każdą kieszeń – red. ), ktoś inny posty, jeszcze inny śródziemnomorską.

Walczysz ze swoimi krągłościami, czy sukcesywnie czynisz z nich atut i wolisz eksponować swoje ciało, takim jakie jest?

Przede wszystkim walczę o zdrowszy kręgosłup i doprowadzenie organizmu do normy po dwóch ciążach. Nie zamierzam zejść do wagi 60 kg, bo źle bym się w niej czuła. Zresztą można ważyć 60 kg i być schorowanym albo ważyć 85 kg i być w świetnej formie.  Nie ma normy.

 

A jak Twoim zdaniem zmienia się podejście społeczeństwa do osób puszystych, poza tym, że zwietrzono szansę na rynek zbytu i produkcję ciuchów XXL?

Moim zdaniem, społeczne podejście niezmienia się bardzo mocno ale to już chyba taka nasza polska mentalność. Sama, nawet w rodzinie nadal doświadczam piętnowania.

 

Spotykasz się z komentarzami na temat Twoich krągłości przez osoby postronne w casulowych sytuacjach, gdy jesteś w parku, sklepie, czy na plaży?

Czasem tak, tylko ja już się tym nie przejmuję Choć jak mam zły humor, to potrafię takiej osobie sprzedać ciętą ripostę.

 

Chętnie poznamy takie ”pociski” słowne, możesz się teraz wykazać ( śmiech … )

Riposta zależy od zasłyszanej uwagi i mojego stanu psychicznego danego dnia. Nie przytoczę Ci więc nic ”ad hoc”.

 

Twój drugi profil informuje nas, że już -13 kg.  Wyobrażasz sobie siebie jako osobę szczupłą – do tego dążysz?

Postawiłam sobie pewien cel wagowy, w którym kiedyś byłam i czułam się ok Nadal był to rozmiar uważany za plussize, około 44. Krągłości nie chciałabym stracić bo są kobiece.

 

Co Cię napędza, gdzie szukasz inspiracji, a co Cię do tworzenia profilu motywuje?          

Motywację mam głównie wewnętrzną, zawsze tak było i jest we wszystkim. Wiem, że jak sama czegoś nie zrobię, nikt inny tego za mnie nie zrobi i tyle. Tak się nie da.

 

Jeśli mogę na koniec coś dodać, według mnie wygrywasz swoją naturalnością, nie serwując tysięcznego zdjęcia stóp z czerwonymi paznokciami albo foty z rączki z wymalowanym dziubkiem.

Zdjęcia stóp tez mam ;) ( śmiech … ) Wiem o co chodzi i dziękuję. Miło mi to słyszeć.

Oglądając indyjskie klimaty kulinarne, zastanawiam się, czy właśnie tak orientalnie ma pachnieć Twój profil?

Orientalne zapachy to zdecydowanie mój klimat. Ukochane perfumy są raczej ciężkie, piżmowe, korzenne, choć i słodkie zarazem.

 

Przyznaję, na mnie większe wrażenie robi polska ryba z cytryną, ryżem i sałatką.  

Wiesz, ja nie ograniczam się w niczym do jednego stylu, lubię różnorodność I chyba właśnie to pomieszanie z poplątaniem przekonuje część osób.

 

Dziękuję za poświęcony czas, pozdrów i podziękuj mężowi oraz dzieciom, że ”udostępnili” mi Ciebie na ponad godzinę.

Dziękuję Ci bardzo za to, że szukasz motywów działania ludzi. To ważne.

 

Życzę sobie aby każdy z takim uśmiechem jak Ty, podchodził/podchodziła do zabawy pod nazwą Instagram.

Utopia :) Ale piękna.

Boskie 85 L wkracza do akcji.
Autor: zapachkobiety | Kategorie: milf  plus size  dojrzałe 
Tagi: krągłości   wyzwolona   Milf   plus size   xxl   dojrzała   kobieta  
23 marca 2023, 09:45

Witaj, miło Cię znowu ”czytać”. Odczuwasz stres przed rozmową?

Nie, jestem ciekawa o co mnie zapytasz.

 

Zacznijmy od początku, to czym zajmuje się 43-letnia kobieta posiadająca boski rozmiar K/L ( serio, jest taki? )

Cha, cha. Tak, serio. Pokazać metkę od biustonosza? Na co dzień pracuję, żyję jak wszyscy. Bardzo lubię czytać książki, mam sporą ich kolekcję. Oczywiście, najbardziej erotyki ;) 

 

Nazwa profilu: MILF, to celowy zabieg marketingowy?

Mhm. Na pewno celowe użycie tego określenia. W celu? Lekkiej prowokacji do rozmowy. Z marketingiem - nie ma nic wspólnego, niczego tu nie sprzedaję.

Miłośnicy większych krągłości - wystąp!

Czyli taki wabik na chłopców i mężczyzn? Skojarzenia z tą nazwą idą raczej w jednym kierunku, nie boisz się zaszufladkowania?

Wabik... No na pewno :) Ale to po prostu cała ja. Generalnie ten profil jest nastawiony na dobrą zabawę, przede wszystkim moją. Fotki na profilu też są w zasadzie jednoznaczne. Na razie nie planuję tego zmieniać. Może z czasem rozwinę się w jakimś kierunku, ale na pewno pozostanie to w kręgu lekkiej erotyki.

 

Na ogół krągłe i duże kobiety spotykają się z docinkami w kwestiach swojego wyglądu, ale zaglądając na Twój profil – Ty robisz z tych krągłości atut.

Nigdy nie miałam z tego tytułu żadnych docinek. Nigdy. Poza tym mi nigdy nie przeszkadzało,  że byłam większa. To ja, tak po prostu. Akceptuję siebie i lubię swoje ciało. Bo wszystko co myślimy o sobie zaczyna się w naszej głowie. A jeśli ja lubię siebie, to widać i wtedy inni nas odbierają tak jak chcemy.  Jeśli ja uważam się za atrakcyjną, to tak mnie inni odbierają.

 

Brawo za podejście. Przeglądając Insta, zauważyłem ”tendencję wzrostową" wśród ”dużych” Polek, częściej przełamujecie swoje strefy komfortu i odważniej pokazujecie swoje słuszne kilogramy. Jak odniesiesz się do tego?

Mój profil i moje zdjęcia tutaj nie przełamują mojej strefy komfortu. To dla mnie całkowicie naturalne. Nie mam z tym problemu. A co do innych kobiet – uważam, że każde ciało jest piękne.  Warto pokazywać, jak różne ciała mogą być piękne. Jak wspomniałam wcześniej, to wszystko zaczyna się w głowie. Rozmiar nie ma znaczenia. Wystarczy tylko i aż polubić siebie.

 

Niektóre panie dzięki tej swojej odwadze, są ”twarzami” wielu akcji marketingowych, firmują swoimi krągłościami kosmetyki, bieliznę, suplementy. A może Twoim ukrytym celem jest takie zarabianie w necie ( śmiech… )?

Cha, cha, cha. Wiesz, zawsze jest taka opcja. Chętnie zostanę modelką ładnej bielizny plus size :) a moje wymiary, to 125/90/120 przy wzroście 175 cm.

 

Obiecuję, że jeśli będzie kontakt, to przekażę namiar do Ciebie. U siebie nie rozdajesz rad dla koleżanek, nie reklamujesz bielizny, choć ta króluje wśród Twoich zdjęć.

Tak, ponieważ lubię ładna bieliznę. Doceniam, że producenci dbają o to, żeby była w dobrym rozmiarze i do tego piękna. Jestem po prostu zachwycona, że tak się to pozmieniało na przestrzeni lat. Bielizna dla dużej dziewczyny, to nie tylko majtki barchany i stanik w mdłym kolorze oraz fatalnym kroju. I nie jestem tu po to, żeby udzielać rad. Nigdy tego nie robię.

biedny kręgosłup

Nie odsłaniasz twarzy, nie podpisujesz się z imienia i nazwiska. Jesteś tajemnicza, czy anonimowość pomaga Ci w ukazywaniu swoich walorów?

Myślę, że tak, anonimowość pozwala mi tu pokazywać właśnie swoje ciało. Pokazuje mnie. Na co dzień przecież nie mogę chodzić po mieście z bielizną na wierzchu ;)
Ten profil z założenia ma być bez imienia i bez twarzy.

 

Rodzina, znajomi, koleżanki z pracy – wiedzą, że kilkaset osób Cię obserwuje, a regularnie ponad setka klika w serduszka, wyrażając zachwyt nad Twoim ciałem?

Ten profil jest mój. To moja sprawa, aczkolwiek kilka osób wie.

 

Jakie są ich reakcje, mąż zazdrości fanów?

Cha, cha. Nie, mąż nie jest zazdrosny o fanów. Mój mąż jest moim największym fanem ;)

A może daje Ci wskazówki, co do pozy albo charakteru zdjęcia lub sam je pstryka?

Czasem wyłapuje niuanse, na które ja nie zwracam uwagi, gdy już pokazuje mu zdjęcie przed wrzuceniem na profil. Ja publikuję to, co mi się podoba.

 

Pod zdjęciami nie ma potoku zdań, nie ma porad, tylko krótkie i rzeczowe hasła z okazji świąt lub zakończonego tygodnia. Stawiasz na obraz, nie na treść. Przekazem jest fotka lub film.

To jest pytanie ? Bo właśnie, po prostu stwierdziłeś fakt.

 

Postawiłem tezę, fakt. Chcesz ją obalić?

Nie. Jest dokładnie jak napisałeś.

 

Na jednym ze zdjęć widzimy kubek z wymownym tekstem ( śmiech… ) < napis: PORN STAR > jesteś związana z tą branżą albo próbowałaś?

Nie, dostałam kiedyś taki prezent :) Jak widzisz, moi przyjaciele odbierają moją energię pewności siebie.

 

Wyróżniasz swój profil ostatnimi czasy także filmikami. Chętnie wybierasz obraz video, wiele karier w ten sposób się rozpoczęło, a u Ciebie z czego to wynika?

To nie jest mój pomysł na karierę. To wynika z chęci rozwoju, dla siebie samej, ciągłego ulepszenia. Filmik jest inną formą, czasem wydaje mi się bardziej odpowiednią i bardziej plastyczną, którą może pokazać inaczej. A przede wszystkim ciało w ruchu, to coś innego niż zdjęcie.

85L

Komunikujesz się ze swoimi fanami? Znasz ich osobiście, a może ”wybranych” kusisz jakoś specjalnie?

Nie, nie znam się z nimi osobiście. Ale tak, rozmawiamy, lubię rozmawiać i poznawać ludzi. Jest tu kilku fajnych facetów, z którymi rozmawiam. Czasem nawet więcej niż o moim tyłku ;)

 

W rolkach ”dbasz” o fetyszystów stóp, miłośników nóg oraz dużych pup, sama masz jakieś fetysze?

Tak, jest nim - piękna bielizna. Uwielbiam wyszukiwać takie rzeczy w swoim rozmiarze.

 

Podejrzewam, że masz także bezpośrednich wielbicieli, opisz najciekawsze DM jakie otrzymałaś?

Co na insta, to zostaje na insta ;) Jeśli ktoś do mnie pisze, mówi mi o swoich najskrytszych pragnieniach, doświadczeniach ( … ) to zostaje tylko ze mną. Jeśli ktoś ufa mi, wyznając swoje sprawy, to przykro mi, ale się tym nie podzielę.

 

Doceniam dyskrecję. Skąd czerpiesz inspiracje do zdjęć i filmów. Prowadzisz auto i nagrywasz swoje nogi, siedzisz w fotelu w pracy i strzelasz ujęcia albo w sklepie w przymierzalni, trochę taki naturyzm.

Trochę tak:) Inspiracją jest tak naprawdę wszystko. Czasem jest to impuls, odczucie, że to może wyjść fajne ujęcie, czasem inspiruję się zdjęciem z Internetu. Większość zdjęć jest mimo wszystko przemyślanych. Zwykle robię kilkanaście ujęć , choć zdarza się, że jedno wychodzi jak trzeba. Przynajmniej w moim odczuciu.

 

Zauważyłem, że działasz pod wpływem chwili na pełnym ”spontanie” jak mawia młodzież, jesteś taka na co dzień ?

Zdecydowanie tak. Choć lubię też planować, myśleć i układać w głowie na przykład dane ujęcie. Staram się, żeby zdjęcia były ładne, żeby kusiły, a nie dawały wszystkiego podanego ”na tacy".

a kiedy gasną światła ( ... )

Ostatnie foto, co widać w komentarzach mocno rozgrzało publikę. Moim ulubionym jest to w piżamie z mocno uwidocznionymi sutkami, a Twój faworyt?

Kurczę ( śmiech… ) Nie umiem wybrać swojego ulubionego. Wszystkie lubię i bardzo mi się podobają .  Inaczej bym ich tutaj nie wrzuciła :) Po prostu lubię siebie na każdym z nich.

 

Wrócę na koniec jeszcze do nazwy MILF, fascynują Cię młodsi faceci? Ekscytujesz się gdy dwudziestolatek przegląda i komentuje Twój profil?

Szczerze, to jestem trochę zaskoczona ilością młodszych mężczyzn, którzy fantazjują o starszej kobiecie.

 

Film: American Pie wiecznie żywy :) A co, jeśli zgłosi się firma chcąca ubrać Cię i skorzystać z Twoich krągłości? 

Już mówiłam, jestem otwarta na taką propozycję :) Piękna bielizna, to zdecydowanie coś, co lubię.
A że posiadam też odpowiednie warunki... ;) Mógłby być fajny efekt końcowy.

 

Masz swoje profesjonalne portfolio?   

Niestety, nie posiadam takiego. Nigdy nie szukałam takiego zajęcia.

 

To jak zachęcisz potencjalnych ”dobroczyńców”? Masz ku temu okazję teraz.

( Śmiech … ) Nikt tak pięknie nie pokaże bielizny ”plus size” jak ja i moje 85L :)

85L

Mój blog nazywa się ”Zapach kobiety”, czym/kim zatem pachnie Twój profil?

Mój profil pachnie ( ... ) mną. A ja lubię ładnie pachnieć, mam kolekcję perfum, które lubię. W głównej mierze pachnę wanilią i jaśminem.

 

Dziękuję za fantastyczne półtorej godziny.

Było mi niezmiernie miło odpowiadać na Twoje pytania. Dzięki.

 

Gorąco zachęcam do odwiedzania profilu naszej milfetki i jej gorących zdjęć: Tutaj